Sam kiedyś wierzyłem, że miejsca mocy są gdzieś tam hen daleko gdzie pradawne kultury w Indiach, Egipcie, Meksyku. Lub choćby w mniej odwiedzanym drewnianym kościele na szlaku hiszpańskiego Camino.
Czy zdarzyło Ci się kiedyś słyszeć „Nie ciesz się za wcześnie”, „Nie ciesz się za bardzo”… A radości to najlepiej też nie czuj… tej płynącej z pokonanej trudności, z sukcesu, tej płynącej z przyjemności, tej płynącej z zakochania…
W społeczeństwach opartych na władzy mało jest radości. Radość jest obłożona granicami, restrykcjami, w niektórych środowiskach nie wypada się cieszyć czy nawet uśmiechać.
Skąd taka naturalna powaga zamiast naturalnej radości i swobody? Jak to się dzieje, że ciężko o autentycznie wyrażane uczucie radości, zadowolenia, takie wyczuwalne przez innych, swobodne, o śmiech po prostu?
Między ciałem a dziką przyrodą jest bardzo ścisły związek. Jakby na to nie patrzeć, ciało jest najbliższym nam kawałkiem dzikiej przyrody. Łączy nas z całym wszechświatem, bowiem składa się z materii, tej samej co gwiazdy, drzewa, rzeki i zwierzęta.
No cóż, najprościej rzecz ujmując, jest to brak chorób. Ale czy tylko to?
Stare mądre słowiańskie przysłowie mówi: w zdrowym ciele, zdrowy duch. Co przez to można rozumieć?