Kiedy myślimy o bohaterze opowieści to łączymy go najczęściej z siłą, która od niego emanuje. Czym jest siła, o której myślimy i której tak bardzo pragniemy?
Najtrudniejsze wyzwanie to wytrwanie w działaniu na ścieżce do celu, a więc zasypywanie przepaści pomiędzy tym, co jest i tym, co ma być. Metafora zasypywania przepaści to reguła refleksyjnego zaangażowania i radzenia sobie z frustracją.
Przyszło do mnie. Czym ono jest? Czy nierozerwalnie łączy się z oczekiwaniami i nadziejami. I jak to jest: mieć je czy ich nie mieć? Nie mieć też wyobrażeń i fantazji?
Dużo łatwiej jest zorganizować „cykl narzekania” – ba! Nawet w ogóle nie trzeba się starać, on zawiązuje się sam. Segmentuje się samoistnie i zwiera szeregi przez osmozę. W cykl wdzięczności trzeba włożyć wysiłek, energię o przeciwległym wektorze.
Szerszy kontekst, holistyczne ujęcie to właśnie to, co ułatwia przetrwania tych trudnych chwil. Kiedy widzisz obraz całości, a na jego tle te „drobne” kłopoty, zmienia się optyka.
To mój pierwszy artykuł na tym portalu, pozdrawiam serdecznie wszystkich czytelników. Na początek chcę podzielić się z Wami moimi refleksjami dotyczącymi… początków.