Gdy identyfikujemy się z nadrzędną całością, to otwiera się taka przestrzeń wolności, o której nasze małe „ja” śnić nigdy nie mogło. To prawdziwa wolność od przymusu bycia wolnym.
Szamani już przed tysiącami lat wcielali się w postaci zwierząt i roślin, a nawet w przyrodę nieożywioną, jak kamienie, by w rytuałach i wizjach posiąść ich moc i właściwości.
Pomyślałem sobie, jak bardzo wymagające jest nasze podróżowanie. To, co wcześniej zaplanowałem, jest nieustannie weryfikowane przez zmieniającą się sytuację. Zmieniamy zatem trasy przejazdu i odwiedzane miejsca. Nie wiemy, gdzie trafimy kolejnego dnia.