A jednak stres i napięcie są po prostu obecne. Towarzyszą po prostu pracy z ludźmi, z grupą. Trochę nie ma zmiłuj się. Zawsze są. Niezawodni towarzysze...
Gdy identyfikujemy się z nadrzędną całością, to otwiera się taka przestrzeń wolności, o której nasze małe „ja” śnić nigdy nie mogło. To prawdziwa wolność od przymusu bycia wolnym.
Jak sprawić, by chciało im się pracować? Jak to się robi, by nie było oporu? Jak się zachować, by nie było trudności? Co zrobić, by robili to, co w scenariuszu, zamiarze, pomyśle, moim – prowadzącego?
Życzę wam też, byście z uwagą i miłością do siebie, do byłych i przyszłych pokoleń mężczyzn ,mogli budować własne DNA – wasz własny wzór męskości. Tak, byśmy od nowa mogli się sobą zachwycać. Kobieta Mężczyzną i Mężczyzna Kobietą.
Customer experience. Nie oswojony jeszcze termin, nie przetłumaczony „na nasz”. Aż kłuje w uszy. Już się oswoiliśmy z hasłem: satysfakcja klienta, ale to nie to samo. To jest coś szerzej.